-Co ci się stało?
-to przez niedźwiedzia.
-Ahhh, no dobra. Znając ciebie nic ci nie będzie. Chodź, idziemy na spacer.
Poszliśmy do Alei Gwiazd.
-Jak tu pięknie.
-Sam mnie tu zaprowadziłeś.
-Wiem, tak naprawdę szłem przed siebie. Dziwne, łażę z tobą po twojej watasze.
Uważałem że jestem głupi. Łażę z Alfą po jej watasze. No nic. Spędziliśmy tam parę dobrych godzin. Oglądaliśmy gwiazdy. Ciągle wpatrywałem się w waderę. Nie wiedziałem co zrobić. Bałem jej się tego powiedzieć.
(Picallo? Krótkie bo pomysłu nie mam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz